Strona:PL De Bury - Philobiblon.djvu/79

Ta strona została przepisana.

czas są szczęśliwe, jeżeli rządzą niemi filozofowie albo książęta, lubiący zajmować się filozofją“. A wyobrażenie tej postaci filozofji pokazuje nam, że nigdy ręka prawa nie jest czemś więcej od lewej, iż życie kontemplacyjne stoi ponad czynnem. W ten sam sposób udowadnia też mędrcom, iż naprzemiany oddawać się trzeba zarówno studjowaniu prawdy, jak i trosce o sprawy doczesne.
Czytamy, jak Filip dziękował bogom za to, że pozwolili Aleksandrowi przyjść na świat w dobie Arystotelesa, tak, że on, Aleksander, wychowany przez tego filozofa, godzien będzie władać państwem rodzica. Faeton natomiast, nieświadom sztuki sterowania, stał się kierownikiem ojcowskiego wozu i, bądź, że zbyt się oddalił od ziemi, bądź że zbyt się do niej przybliżył, tak nieszczęśliwie udzielił żaru Feba swoim poddanym, iż, zamiast tego, by wszyscy zniszczeć mieli, on sam z powodu takiej niezręczności zasłużenie zginął od gromu. Dzieje zarówno Greków jako i Rzymian dowodzą nam, że nigdy sławnymi nie byli u nich książęta, zaniedbujący studjowanie ksiąg. Święty zakon Mojżesza (Deuter. XVII), przepisujący królowi, co ma czynić, nakazuje mu dzierżyć przy sobie księgę zakonu bożego, przepisaną z księgi kapłanów i kopję tę czytać po wszystkie dni swego żywota. Bóg sam, który stworzył serce człowieka i codziennie szczególnie je formuje, On zna dobrze nietrwałość pamięci ludzkiej i chwiejność szlachetnych zamiarów człowieka. Dlatego też, uważając księgę za odtrutkę na zło wszelakie, zaleca