Strona:PL De Bury - Philobiblon.djvu/80

Ta strona została przepisana.

używać jej jako strawę powszednią i dla ducha najodpowiedniejszą. Poparty księgami umysł nie zmąci się przez to, że słabym i wątpliwym oddaje się sprawom. Jan z Salisbury traktuje o tem bardzo pięknie w „Polikratykonie“. Jednem słowem, cały ten ród mężów, stojących na świeczniku dzięki tonsurze i innym godłom duchownym, a przeciw którym głos swój podnosiły księgi w czwartym, piątym i szóstym rozdziele, ma obowiązek trwałą czcią otaczać księgi.