Strona:PL De Bury - Philobiblon.djvu/81

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ PIĘTNASTY.
O korzyściach miłości do ksiąg.

Całkowite objaśnienie nagłówka tegoż rozdziału przechodzi możność ludzkiego ducha, chociażby jak nalobficiej poił się u źródła Pegaza, przemawiał językiem ludzi i aniołów, chociażby przemienił się w Merkurego lub w Tuljusza, czy przejął się Tytusa Liwjusza mową, jak mleko, choćby wyrażał sie z jasnością Demostenesa, jąkał się na podobieństwo Mojżesza lub Jeremjasza, który, powiada, nie może mówić, bo jest jako niemowlę, a przecież gdy przemówił, brzmiało to jak echo śród gór. Jak już udowodniliśmy w drugim naszym rozdziele, pewnikiem to, iż miłość do ksiąg równa się umiłowaniu mądrości. Zaś miłość ta nazywa się, według wyrażenia greckiego, filozofją, wartości której żaden rozum ludzki należycie ogarnąć nie może, albowiem uważana jest za macierz dóbr wszelkich. Ona to, niby rosa niebieska, gasi ogień grzechów cielesnych, dopóki umiłowanie cnót duchownych nie rozbudzi na nowo mocy cnót naturalnych i, całkowicie wypędzając lenistwo, „nie połamie wszystkich łuków Kupidyna“.