Ksiądz Dubreuil dał znak Caronowi, ażeby zabrał krucyfiks i puszkę z olejami świętemi, następnie wszyscy opuścili chatkę. Caron zamknął drzwi na klucz, i wszyscy troje udali się drogą wiodącą do Rosiers.
Folwark ten, jakeśmy już wyżej wspomnieli, leżał w czystem polu, otoczony tylko plantacjami róż, które właściciel tej miejscowości, Piotr Madoux, uprawiał na dość wielkiej przestrzeni. Na ogromnem podwórzu, otoczonem murem, znajdowały się dwa duże budynki, oddzielone od siebie szopami, gdzie składano narzędzia rolnicze, ziemię potrzebną do inspektów, słomianki i doniczki, w których na żądanie przesyłano róże kupującym. W jednym budynku mieściła się stajnia; obora i śpichrz, w drugim zaś mieszkanie Piotra Madoux.
Z przeciwnej strony podwórza znajdowały się cieplarnie i mały pawilonik, w którym mieszkał ogrodnik, wyłącznie zajmujący się niemi.
Mieszkanie właściciela znajdowało się na dole i składało się z pięciu pokojów, na górze zaś mieściły się izdebki i składy. Pierwszy pokój był pokojem jadalnym, w którym gospodarz wraz z czeladzią zasiadał do stołu, dalej zasiadał do stołu, dalej znajdowała się kuchnia, we wzorowym utrzymana porządku. Przez środek budynku przechodziła sień, w której były troje drzwi; pierwsze prowadziły do
Strona:PL De Montepin - Macocha.djvu/30
Ta strona została skorygowana.
III.