„Ojciec, utraciwszy nadzieję wydania jej za mąż świetnie i obawiając się, by nie została starą panną, zdecydował się dać jej za męża Roberta Daumont, na którego i ona, w braku lepszego, chcąc nie chcąc, przystała. Robert znelazł ją bardzo po swojej myśli, tembardzej, iż skromne jego stanowisko nie dawało mu prawa do jakichś wymagań.
„Tak skleiło się to małżeństwo.
„Pierwsze laty ich pożycia, jeśli nie były szczęśliwe, to przynajmniej spokojne.
„Przyszła na świat córka, której dano imię Teresa.
„W Paryżu, dokąd przenieśli się, skoro tylko Robert Daumont otrzymał posadę w ministerjum spraw wewnętrznych, pani Eugenja potrafiła zawiązać stosunki i ciągnąć z nich korzyści, których gatunek, by zostać dyskretnym i uniknąć opowiadania, znajdzie pan w zacytowanej wyżej przezemnie książce „Ubogie lwice.“ Zresztą, nie radzę panu nalegać na te szczegóły jej życia.
„Krótko mówiąc, Robert Daumont miał pensji tylko sześć tysięcy franków, tymczasem pani Eugenja wydawała dwa razy tyle na stroje, i prawie tyleż u dostawców żywności i win, Prawda, że wraz z temi dochodami niewiadomego pochodzenia, łączyły się i długi, których suma wzrastała w miarę, jak pani Eugenja traciła wiosenną świeżość swego oblicza.
„Z chwilą, w której na twarzy jej pokazała się pierwsza zmarszczka, a na głowie pierwszy włos siwy, życie ich stało się nieznośnem. Śmierć adwokata
Strona:PL De Montepin - Macocha.djvu/81
Ta strona została skorygowana.