Sorbier, a wkrótce i jego żony, poprawiła chwilowo ich interesa, Eugenja bowiem, jako jedyna córka i sukcesorska, odziedziczyła po nich około czterdziestu tysięcy franków. Ale sama ta wzstarczyła zaledwie na spłatę długów i na utrzymanie przez półtora roku.
„Mała Teresa w szóstym roku życia oddaną została na pensję w Senlis, i przez cały czas pozostawania na niej, widywała matkę zaledwie dwa razy na rok. Uczucie miłości macierzyńskiej nie istniało nigdy w sercu Eugenji Daumont; zajęła się swą córką wtedy, gdy spostrzegła, że nie potrzebuje się już krępować, i że może wyciągnąć korzyść z piękności dziecka.
— Co pan mówisz? — zawołał Gaston w najwyższym stopniu przejęty zgrozą.
— Wiadomości moje są wiarogodne — odrzekł ajent.
— Proszę mówić dalej.. chociaż trudno mi w to wierzyć.
— Teresa jest piękną...
— Jak anioł...
— Tak! Otóż na tej piękności pani Daumont oparła swoje plany...
— Lecz jakież to plany?
— Uspokój się pan! Nie należy domyślać się więcej, aniżeli wskazują moje informacje. Plany jej nie zawierają w sobie nic niemoralnego... Pani Daumont marzy o znalezieniu miljonera, młodego lub starego — wiek bowiem nie wchodzi tu w rachubę — któryby szalenie zakochał się w Teresie i z nią się
Strona:PL De Montepin - Macocha.djvu/82
Ta strona została skorygowana.