Strona:PL De Montepin - Potworna matka.pdf/293

Ta strona została skorygowana.

kretarzowi kancelarii, że ze względów rodzinnych pragnąłby mieć o Bertinocie bliższe szczegóły, zajrzano do ksiąg kontroli aresztantów i po dość długich poszukiwaniach wynaleziono takie wiadomości.
„Dnia 5 marca 1868 roku Piotr Andrzej Bertinet, lokaj, skazany został za kradzież z włamaniem, popełnioną u swego pana, na dwadzieścia lat więzienia i niezwłocznie po osądzeniu wysłany został do więzienia głównego w Nimes, gdzie winien się dotychczas znajdować, o ile nie umarł, lub nie został ułaskawiony“.
Wszystkie te szczegóły Włosko zapisał troskliwie w notatniku.
Poczym, podziękowawszy sekretarzowi, wyruszył w dalszą drogę.
Wieczorem był już w Mason.
Nazajutrz zrana stanął w Nimes, zmęczony niezmiernie podróżą ale podniecony myślą, że uda mu się może zobaczyć z więźniem, o ile na to pozwolą przepisy więzienne, a od niego dowie się może, przy zręcznym badaniu o tych niewątpliwie dziwnych nadzwyczaj dziejach jego minionego życia, w które zamieszana była ta potworna kobieta, Garbuska.
Dowie się może o miłości, jaka łączyła go niegdyś z nią, o miłości, której żyjącym dowodem była ta dziewczyna młoda, zrodzona w Szwajcarii, a taką ciekawość budząca we wdowie po Jakóbie Tordier, ciekawość, zresztą bardzo łatwą do zrozumienia, jak się okazywało z akt cywilnych, których kopie wiózł z sobą.
Na wstępie udał się do dozorcy więzienia.
— Panie — rzekł doń — jestem tylko w przejeździć w Nimes i mogę się tu zatrzymać tylko bardzo krótko, a pragnąłbym się porozumieć z jednym z więźniów, znajdujących się w tutejszym więzieniu.
— Czy ma pan na to pozwolenie z prefektury?
— Nie panie.