Strona:PL De Montepin - Potworna matka.pdf/380

Ta strona została skorygowana.

— To już moja tajemnica — odrzekł były dependent ze śmiechem.
— Bądź co bądź możesz się chlubić szczerze sprytem.
— A ty czy się na skutki żalisz?
— O, byłbym bardzo niewdzięczny, gdybym się żalił, ponieważ używasz swego wpływu na moją korzyść, i, dzięki tobie, będę bogaty!
— Wszystko więc dzieje się najlepiej na tym z najlepszych światów!... Dokończ więc absyntu i chodźmy na obiad.
Prosper wychylił kieliszek od razu i przyjaciele poszli do osobnego gabinetu, gdzie Włosko, zamówił wytworne potrawy.

XLVI.

Lucjan Gebert, jakeśmy powiedzieli czytelnikom na początku tego opowiadania, zarabiał mało pomimo zdolności swych w zawodzie rysownika; ażeby jednak dać matce lepszy dobrobyt, podejmował się jeszcze poza robotami, wykonywanymi dla swego pryncypała, sporządzania planów i szkiców dla innych budowniczych.
Ta dodatkowa praca, której poświęcał część nocy, zwiększała znacznie jego dochody, ale nie była płacona regularnie, a ponieważ nie chciał pokazać po sobie, że potrzebuje grosza, musiał nieraz czekać po całych tygodniach na zapłatę.
W chwili ziszczenia projektu, który powziął, nie pojmując całego niebezpieczeństwa, w chwili nakłonienia Heleny do opuszczenia domu rodzicielskiego, do ucieczki z nim, zastanowił się, że obecność młodej dziewczyny w domu, zwiększy poważnie wydatki wszelkiego rodzaju.
Trzeba więc było myśleć o zaopatrzeniu się w pieniądze.
Z rana już skończył robotę, która mu była powierzo-