Strona:PL De Montepin - Potworna matka.pdf/569

Ta strona została skorygowana.

— Opowiem pani wszystko, skoro pragniesz wiedzieć... Ojciec pani urodzony w Gex... Tamże wszedł do służby osoby możnej i bogatej...
Dziewczę na wspomnienie zbrodni schyliło głowę.
Włosko mówił dalej:
— Jako pokojowiec hrabiego de Barrail... i tam, za podżeganiem niecnej kobiety, popełnił zbrodnię... Czy ojciec pani nie mówił jej nazwiska?
— Nigdy.
— Dobrze zrobił... Lepiej by pani nigdy nie dowiedziała się o nim.
Bujna wyobraźnia Włoska stworzyła całą historię, mówił więc dalej bez zająknienia:
— Mój ojciec dzierżawił jeden z folwarków hrabiego de Barrail i był przyjacielem ojca pani. Znając jego uczciwość i będąc przekonanym, iż uległ popędowi, graniczącemu z obłędem, jako świadek, stawał w jego obronie i udało mu się uchronić go od kary śmierci... Był czas, gdy te szczegóły zatarły mi się w pamięci... Mając lat piętnaście, przybyłem na studia do Paryża... Wkrótce umarła mi matka, ojciec zwinął gospodarstwo i osiadł w Paryżu, utrzymując się ze szczupłej renty... Dzięki usilnej pracy, stworzyłem sobie stanowisko, i szybkim krokiem szedłem do majątku... Ojciec mój, pomimo opieki doktorów, z dniem każdym upadał na zdrowiu... Kilka miesięcy temu, czując bliski swój koniec, rzekł mi:
„Kochany synu, mam do ciebie prośbę... przyrzeknij mi, że ją spełnisz... Przypominam sobie Piotra Bertinot, mego przyjaciela, serce złote, pomimo winy, którą popełnił; otóż proszę cię w imię tej naszej przyjaźni, staraj się dowiedzieć, czy on żyje, odnaleźć go i jego córkę i uczynić dla nich wszystko, co będzie w twojej możności“.
— Przyrzekłem i zaraz po śmierci ojca zabrałem się do spełnienia danego przyrzeczenia. Odnalezienie śladów