Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/113

Ta strona została przepisana.

— Czy znane jest panu pułkownikowi nazwisko Oficera komuny, który, nie zważając na grożące mu niebezpieczeństwo, otworzył wojsku regularnemu bramę św. Gerwazego?
— Nie ciekawiśmy go — odrzekł prezydujący sucho.
— Nie wymienię go więc, lecz zdaje mi się, że oficer ten czynom tym odkupił w części swą winę.
— W każdym razie za późno, gdyż dwie trzecie części Paryża były już w naszych rękach.
— Nie mógł uczynić tego wcześniej...
— Dość! — zawołał prezydujący.

XLIV.

Pułkownik, rozkazawszy milczenie oskarżonemu, nachylił się do siedzącego obok komendanta i szepnął mu kilka słów.
Komendant podał mu jakiś papier i palcem wskazał dwa wyrazy ołówkiem podkreślone nazwisko Serwacego Duplat, obok którego czerwonym atramentem napisana była notatka:
„Serwacy Duplat, kapitan wojsk komuny, komendant straży u bramy św. Gerwazego, podstępem i z narażeniem własnego życia wydał ją Generałowi Vinoy“.
Tuż obok w rubryce „Uwagi“ ręką generała Valentin, generalnego dyrektora służby bezpieczeństwa podczas oblężenia i komuny, skreślone były słowa: „Nie przyznać tego za zasługę, gdyby oskrżony powołał się na nią, ale jeżeli będzie rzeczą możliwą, zastosować okoliczności łagodzące“.
Kilka słów wystarczy czytelnikom do zrozumienia, jakim sposobem i dla czego uwagi te znalazły się