Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/162

Ta strona została przepisana.

ledwie dotknęła posiłku i o zwykłej porze powróciła do roboty.
Przez cały tydzień była w śmiertelnej trwodze o bezpieczeństwo własne, mimo to, znajdując się w obecności towarzyszek, udawała zwykłą wesołość.
Gdy i w ciągu drugiego tygodnia nie zaszło nic szczególnego, uspokoiła się i rzekła cobie:
— Tem gorzej dla niego! Uczyniłam wszystko co mogłam! Nie moja będzie wina, jeśli go wyślij lub rozstrzelają! Po co przystawał do tej bandy łotrów i podpalaczów?
Jakiś czas miała nadzieję otrzymania listu, ale Duplat nie pisał.
Zanadto zajęty był ocaleniem swej szanownej osoby, by zaprzątać sobie głowę Palmirą.
Dopiero gdy znalazł się na parostatku, unoszącym go do Nowej-Kaledonii, uczuł niejaki wyrzut sumienia, ale niewielki.
— Cóż ja jej napiszę? — myślał. — Ażeby nie zapomniała o mnie? Romanse!... Gdy powrócę, będzie już starą i zużytą jak miotła stróża ulicznego. Niema co o niej myśleć... skończona historya...
I rzeczywiście, obraz Palmiry powoli zatarł się w jego pamięci.
Uwożąca Duplata fregata Danae opuściła Belle-Isle d. 1-go lipca i przybyła do Numeś d. 27-go października, więc po stu dwudziestu dziewięciu dniach żeglugi. W drodze zatrzymywała się tylko dwa razy: u Las-Palmas, jednej z wysp Kanaryjskich, przez pół dnia i drugi raz u wyspy św. Katarzyny w pobliżu wybrzeża Brazylii, w celu zabrania bydła na pokarm dla więźniów.
Nowa-Kaledonia, położona na Oceanie Spokojnym na wschód od lądu australskiego, ma długości sto sześćdziesiąt i szerokości pięćdziesiąt kilometrów.