Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/172

Ta strona została przepisana.

bezpiecznej dla charakterów słabych, gotowych do stępstw w rozrachunku z sumieniem.
Uzyskawszy stopień licencyata, powrócił do rodzinnego miasta i zaczął pracować przy adwokacie, przyjacielu swego ojca.
Obdarzony inteligencyą wyjątkową i ogromną lolnojścią, sumiennie spełniał dzienną pracę swoją, ale większą część nocy spędzał na uciechach, nie odpowiadajcych jego szczupłym dochodom.
Nie mając szczęścia w grze, lecz wielkie powodzenie u kobiet z półświatka, nie zawahał się dla zaspokojenia namiętności dopuścić się kilku fałszerstw na sumy dość znaczne.
Osobiście nie zasługiwał więc wcale na współczucie, ale osoby wpływowe, przyjaciele ojca, pragnąc oszczędzić wstydu szanowanemu powszechnie staremu wojakowi, czynili wszystko, by złagodzić los syna, co udało im się tylko w połowie.
Po ogłoszeniu wyroku kapitan wyrzekł się syna, a matka umarła z rozpaczy.
Gaston Duprety nie odczuł najmniejszego wyrzutu sumienia, chyba ten tylko, że działał niezręcznie i dał się ująć.
— Pięć lat wygnania — mówił sobie cynicznie — będzie kuracją dla mego zdrowia mocno nadszarpniętego nocną, grą w karty i zabawą z kobietami. W chwili uwolnienia będę miał dwadzieścia osiem lat... Ależ to wiosna życia! Odbiję sobie za te lata wstrzemięźliwości, a mając już doświadczenie, nie dam się złapać po raz drugi!...
Postanowił osiąść w Paryżu, a chociaż nie posiał środków żadnych, był jednak o nie spokojnym, nie próżno bowiem prawie cztery lata przebywał pomiędzy zbrodniarzami i z opowiadań ich czerpał dla siebie naukę.