Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/174

Ta strona została przepisana.

dom Palmiry... pod drzewem orzechowem... cały mój majątek w butelce... Czternaście tysięcy franków biletami bankowemi... Sto pięćdziesiąt tysięcy franków w w wekslach Gilberta Rollina... Musi wypłacić mi je gdy będę wolnym... a jeżeli odmówi, zagrożę mu wyjawieniem wszystkiego... sekretu, dotyczącego piwnicy przy ulicy Ser van... Musi zapłacić!...
Uspakajał się i znowu gdy gorączka wracała, szeptał:
— Champigny... ulica Bretigny... nr 9... dom Palmiry... Czternaście tysięcy franków w ziemi... Zabiję Merlina... zgubił mnie łotr... zadenuncyował...
Gdyby Duprety jeden raz tylko słyszał te zdania urywane, może niezwróciłby na nie uwagi, w przypuszczeniu, iż wyrażają one wizye wyobraźni rozgorączkowanej, ale Duplat powtarzał je nieustannie i prawie w jednej i tej samej formie.
Były pisarz adwokata wywnioskował z tego, że w przeszłości komunisty tkwi jakaś tajemnica, z której należy skorzystać.
Nazwiska: Gilbert Rollin, Champigny, Palmira... wyrazy: czternaście tysięcy, sto pięćdziesiąt tysięcy franków... piwnica przy ulicy Servan — były dla niego zagadką, której na razie nie mógł rozwiązać, niemniej jednak doszedł do przekonania, że Duplat zakopał butelkę z pieniędzmi pod dzrzewem orzechowem w ogrodzie domu Palmiry przy ulicy Bretigny pod nr 9 w Champigny.
Była to dostateczna wskazówka dla niego.
Postanowił skorzystać z niej po powrocie do Francyi.
Oto dla czego gdy Duplat oświadczył: „Nie zapomnę ci tego“. Duprety pomyślał: „Wynagrodzisz mi mimo twej woli!“
Ex-kapitan komuny przeleżał w szpitala całe pięć