Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/180

Ta strona została przepisana.

dy dobroczynności publicznej, położony jest za miastem przy drodze wiodącej do Vendôme.
Powierzchowność jego jest dla oka przyjemną, wszystkie budynki bowiem są otoczone drzewami i klombami kwiatów, gęsto rozsadzonemi na zielonem tle trawników.
Zakład obejmuje tylko sześćdziesiąt łóżek, mieszczących się w celach pojedynczych, w pokojach oddzielnych i w sypialniach ogólnych.
Sypialnie przeznaczone są wyłącznie dla osób, dotkniętych obłąkaniem łagodnem; pokoje zajęte przez chorych wymagających ścisłego stosowania przepisów, w celach zaś mieszczą się waryaci, ulegający napadom gwałtownym.
Obsługa składa się z kobiet i tylko roboty cięższe powierzane są mężczyznom.
Główna infirmerka ma nadzór nad całym personelem kobiecym, liczącym dwadzieścia pięć osób, mianowanym przez radę dobroczynności publicznej i wybieranym z młodych dziewcząt, które w wieku niemowlęcym powierzane są jej opiece, bądź jako podrzutki, bądź jako sieroty pozbawione rodziców i krewnych.
Infirmerka, mająca nadzór nad sypialnią, w której mieściło się łóżko Janiny Rivat, była dziewczyną siedmnastoletnią, wzrostu słusznego i uderzająco piękną.
Nazywano ją tylko Różą, gdyż nazwiska nie miała i jako dziecko znalezione, od niemowlęctwa wychowywała się w przytułku.
Obowiązki infirmerki pełniła dopiero od trzech miesięcy.
Róża kończyła ubierać Janinę, gdy otrzymała rozkaz przyprowadzenia jej do gabinetu głównego ordynatora.
Biedna Janina, jak ona zmieniła się od owej chwili, w której ksiądz d‘Areynes, konającą uratował z pło-