Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/208

Ta strona została przepisana.

Było ich czternaście, stanowiących razem tyleź tysięcy franków, w dobrym stanie, lecz nieco wilgotnych.
— Zaraz wyschną — myślał, — rozkładając je na stole. — Dziwna rzecz, jak dobrze przechowały się... Zobaczmy resztę.
Wziął skręconą w trąbkę resztę papierów i rozwinął je.
Były to cztery obligi wystawione przez Gilberta Rollina na rzecz Duplata, ale bez daty.
— Dziwna rzecz! — szepnął Grancey, zdziwiony tą pozorną nieformalnością. — Dla czego nie ma daty? Zobaczymy resztę.
W ostatnim dokumencie przeczytał:
„Ja niżej podpisany winien jestem p. Serwacemu Duplat sumę sto pięćdziesiąt tysięcy franków, którą zobowiązuję się wypłacić w czterech ratach, po trzydzieści siedm tysięcy pięćset franków każda, co miesięcy cztery, począwszy od dnia, w którym p. Henryka Rollin z domu d‘Areynes obejmie w użytkowanie spadek po hr. Emanuelu d’Areynes“. Paryż, 27 maja 1871 r. Gilbert Rollin.
— Ach! — rzekł Grancey, zacierając ręce — rozumiem teraz, dlaczego na wekslach nie ma daty wystawienia ich. Ażeby wyznaczyć termin wypłaty, należało czekać, aż pani Rollin obejmie spadek... Chytry Duplat miał sam wystawić daty po śmierci hr. d’Areynes. Upłynęło lat siedmnaście i hrabia zapewne nie żyje oddawna, ale przepis o przedawnieniu do wekslów nie odnosi się. Te cztery papierki nie utraciły swej wartości. potrzebuję tylko dowiedzieć się, dlaczego p. Gilbert Rollin wystawił je na nazwisko b. kapitana komuny... Nie będzie to łatwem, ale ja zawsze miałem zamiłowanie w odgadywaniu zagadek i rebusów. A ta