Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/395

Ta strona została przepisana.

— Naturalnie; odeszlę do domu zdrowia.
— Łatwo możesz pan to uczynić po uzyskaniu śwadectwa lekarskiego.
— Będę je miał jutro. Czy jesteś biegły wprawie?
— Pochlebiam sobie.
— Więc powiedz mi, jakie teraz będą prawa moje w tym domu?
— Będziesz prawnym opiekunem swej córki, a tem samem możesz rozporządzać jej majątkiem. Skoro tylko stan niepoczytalności pani Rollin zostanie prawnie uznany, Będziesz miał wolne pole działania. Żona twoja wyzutą zostaje ze wszelkich praw i chociaż pozostaje przy życiu, będzie uważana za zmarłą. Gdy córka twoja dojdzie do pełnoletności, będziesz obowiązany zdać jej rachunek z zarządu majątkiem, lub jej mężowi, jeżeli wyjdzie zamąż. Oto wszystko.
— Więc mam prawo wolę mą narzucić córce.
— Do pewnego stopnia. Jeżeli nie zechce zastosować się do twej woli, może zarządać zwołania rady familijnej.
— Do dyabła! Czy jeden członek rodziny może zażadać ustanowienia rady familijnej?
— Naturalnie. Czy boisz się przeszkody ze strony jakiego krewnego?
— Boję się księdza d‘Areynes, mego nieprzyjaciela.
— Czy wiadomy mu stan pani Rollin?
— Jeszcze nie wie, ale jutro będzie już wiedziaj.
— Jeżeli korzystając z swych praw, zechce zwołać radę famili,ną, to będzie głupi interes.
— W takim razie przewadliśmy.
— Rozumie się, gdyż wybierze swoje kreatury i bedzie miał za sobą większość głosów... Należy uprzedzić go.
— Jakim sposobem?