Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/407

Ta strona została przepisana.

potrzebnie dręczysz się. Pozwól nam działać i miej ufrość w Bogu.
Głos Lucjana dodał Blance odwagi.
— Masz pan słuszność, należy poddać się...
Doktór Germain pomógł Henryce powstać z fotela, Blanka ucałowała jej ręce i głowę i w kilka minut opuściła Henryka pałac.

∗             ∗

Gilbert po odwiezieniu swej żony do domu zdrowia w Auteil, udał się do Granceya, by zdać mu sprawę z wypadków zaszłych w ciągu dnia.
— Doskonale idzie — odrzekł były dependent, wysłuchawszy opowiadania. — Teraz masz ręce rozwiązane. Skoro zbierze się rada familijna, oświadczysz jej, że pragnąc prędzej spłacić wierzycieli, zamierzasz wydać zamąż swą córkę. Rzecz prosta, że zgodzą się na to najchętniej, wtedy rozmówisz się z panną Blanką.
— A jeżeli ona nie zgodzi się? — zapytał Gilbert.
— Nie przypuszczam. Nie jestem tak zarozumiałym, bym sądził, że córka pańska szaleje za mną, lecz wierzę, że podobałem się jej. Zresztą panna w tym wieku, to miękki wosk, dający urabiać się według woli. W razie oporu zmusisz ją do posłuszeństwa powagą ojcowską.
Rozmowę wspólników przerwało nagłe wejście Duplata.
— Co słychać? zapytał Gilbert.
— To, że przebywająca u Janiny Rivat dziewczyna.
Poczem Duplat zdał sprawę z swojej wycieczki do Blois.
— Widzicie więc zakonkludował, że klecha jest naszym nieprzyjacielem, ale jeżeli Janina i Róża zostaną