Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/419

Ta strona została przepisana.

— Jakiż to jest ten projekt genialny — zapytał Gilbert...
Grancey wygodnie zasiadł w fotelu i wyjaśnił im swój plan.
Rozprawiano nad nim długo, w końcu przyjęto ze wszystkiemi szczegółami.
Spólnicy rozebrawszy między siebie role, rozeszli się dopiero o ósmej wieczorem.

∗             ∗

Pałac przy ulicy Vaugirard posiadał małą apteczkę, złożoną ze środków pospolitych, którą Lucyan de Kernoël podczas swych studyów uniwersyteckich utrzymywał w porządku i zaopatrzył w wiele przedmiotów, których niemożna było nabyć bez recepty lekarza, jako niebezpiecznych, lub wymagających wielkich ostrożności.
Gilbert, często uciekający się do tej apteczki, znał prawie wszystkie składające ją środki.
Gdy wrócił do domu, udał się do niej, zamknął za sobą drzwi na klucz, poczem wziął z szafki mały flakonik z nopisem: „Extrakt belladony“.
Sojrzał na flakonik pod światło świecy, schował go do kieszeni i wrócił do swego gabinetu.
Postawił flakonik na stoliku, wziął z biblioteki tom „Encyklopedyi powszechnej“, zawierającej w sobie przedmioty zaczynające się od litery B, odszukał wyraz „Belladona“ i czytał:
„Belladona“ (z włoskiego: „bella“ piękna i „donna“ pani) zwana pospolicie „wilczą jagodą“ jest rośliną z rodziny „psiankowatych“ (Solaneae), znaną że swych własności trujących. Bardzo pospolita w krajach gorących i umiarkowanych, rośnie chętnie na wszelkich gruzach,