Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/493

Ta strona została przepisana.

księdza Liberta jako swego krewnego, przybyłego z prowincyi na kilka miesięcy do Paryża.
Po śniadaniu Gilbert odprowadził córkę do jej apartamentu, poczem powrócił do swego gabinetu, gdzie obaj zbrodniarze złożyli mu sprawozdanie ze swych czynności od chwili powrotu do Paryża.
Gilbert był wytrawnym hultajem, mimo to nie mógł słuchać tego opowiadania bez dreszczu zgrozy.
Dzienniki wieczorne, w artykułach, zatytułowanych: „Zbrodnia w kościele św. Sulpicyusza“, podały opis wypadku w słowach mniej więcej następujących;
„Nocy wczorajszej służba, obchodząc kościół św. Sulpicyusza, znalazła na stopniach ołtarza, zbroczonego krwią księdza d‘Areynes, jałmużnika szpitala la Roquette, który przewieziony do swego mieszkania, dotychczas nie odzyskał przytomności.
Lekarze niewielką czynię nadzieję utrzymania go przy życiu. Powód zbrodni niewiadomy, śledztwo rozpoczęte. O rezultacie poszukiwań policyi powiadomimy czytelników.“
— Tem gorzej dla niego — rzekł Grancey po przeczytaniu tych słów — sam sobie winien! Za wiele wiedział! Teraz nie mamy powodu obawiać się go. Możemy przyśpieszyć mój ślub.
Tego zdania był i Gilbert Rollin.
Dziwny zbieg okoliczności! I dzisiaj jak przed ośmnastu laty Raul d‘Areynes i Janina Rivat jednocześnie znajdowali się o krok od śmierci!...
Lucyan Kernoël straszną tę wiadomość przeczytał w chwili, gdy wybierał się na ulice Tournelle dla powiadomienia księdza o rychłym wyjeździe swym do Joigny, otrzymał bowiem od d-ra Giraux depeszę z prośbą o przyspieszenie swego przyjazdu o kilka dni.
Przeczytawszy powiadomienie o zbrodni, zadrżał ze zgrozy; od najmłodszego dzieciństwa kochał on