Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/73

Ta strona została przepisana.

— Niech teraz szukają, — szepnął — zachwycony swym pomysłem.

∗             ∗

Pozostawiliśmy księdza Paula d’Areynes padającego od kuli w chwili, gdy wchodził do domu, w którym mieszkał.
Dom ten obejmował trzy piętra i zajęty był przez trzech lokatorów: ksiądz d‘Äreynes mieszkał na piętrze pierwszem, pewien stary dymisyonowany chirurg wojskowy na drugiem i pewna rodzina mieszczańska, przebywająca na prowincyi od wybuchu powstania — na trzeciem.
Odźwierny zmarł od miesiąca, zaś właściciel domu, również nieobecny w Paryżu, nie wiedział o jego śmierci i nie naznaczał następcy.
Tym sposobem dom pozostawał pod opieką lokatora, drugiego piętra i Magdaleny, wiernej służącej księdza d‘Areynes, która stosownie do rozkazu swego pana, nie opuszczała mieszkania.
P. Lebland dymisyonowany chirurg wojskowy, żonaty, utrzymywał z księdzem Paulem stosunki przyjacielskie.
Tego wieczora żaden z lokatorów nie myślał iść na spoczynek, cały dom bowiem drżał aż do fundamentów i zdawało się, groził zawaleniem.
Huk dział i strzały karabinowe zbliżały się do domu.
Chirurg wojskowy, stojąc w ciemnym pokoju v okna, przez żaluzye śledził wypadki na ulicy.
— Ciągle idą naprzód — mówił. — Nasze wojska wkrótce powinny zająć całą dzielnicę.
Rzeczywiście walka zbliżała się w kierunku kościoła św. Ambrożego.