Strona:PL De Montepin - Róża i blanka.pdf/83

Ta strona została przepisana.

dzie śmiertelnym, to zyskam w każdym razie, jeżeli zaś chybi, mogę powiedzieć tylko, żem zapatrywał się pesymistycznie. Nie pisałem przecież, że Raul d’Areynes już umarł, a to gruba różnica. Jak mogłem nie wierzyć słowom zakrystyana od św. Ambrożego, mającego wiadomość od proboszcza, który tylko co powrócił od wikarego. Mogą mnie co najwyżej oskarżać o to, że na własne oczy nie przekonałem się o stanie chorego... Ale to nie jest zbrodnią. Mając serce czułe, za nic nie odważyłbym się patrzeć na męczarnie konania.
Teraz należy tylko czekać na wiadomość z Fenestranges. Jeżeli hr. Emanuel przeżyje cios — co wydaje mi się nieprawdopodobnemu będę miał dość czasu na zajęcie się wikarym i jeźli ten żyć będzie, wyrazić mu moją radość z jego ocalenia. Jeżeli zaś przeciwnie, hr. Emanuel zdecyduje się odejść do nieba po nagrodę za swej cnoty, wtedy nie dbam o Raula d’Areynes, bo cokolwiekbądź z nim się stanie, nic nie przeszkodzi Henryce objąć majątek po stryju!

∗             ∗

Złożona w komisaryacie przy ulicy la Roquette przez Gilberta przeciwko Duplatowi anonimowa denuncyacya, wywarła wrażenie.
Denuncyacya ta, w połączeniu z poprzednio nadesłanemu od osób innych, przekonywała, że kapitan komuny odgrywał podczas powstania rolę wielką.
Wszystkie wskazywały go jako zbrodniarza bardzo niebezpiecznego, ale dopiero ta ostatnia udzielała policyi wiadomości ułatwiających odszukanie go.
Agenci, mający rozkaz śledzenia go, otrzymali natychmiast wskazówki zawarte w liście Gilberta.
Należało było działać pośpiesznie, by nie dozwolić Duplatowi umknąć zagranicę.