Strona:PL De Montepin - Wierzyciele swatami.djvu/150

Ta strona została przepisana.
XIX.
Cyrce.

Wyrazy wymówione przez pannę Lizely wyjaśniły doskonale jej serce.
Pragnęła zemsty ale zemsty okrutnej, bez względu na łzy.
Czyliż była rzeczywiście okrutną?
Historja jej życia opowiedziana hrabiemu była rzetelną, odgrywała ona w niej rolę ofiary a nie wspólniczki.
Można pojąć jaka gorycz wypełniała jej serce.
Nagle jednego dnia wszystko znikło. Blanka pokochała!
Kochała hrabiego całem sercem, tem więcej, że ten człowiek przyrzekł ją poślubić.
Człowiek ten miał wynagrodzić hańbę i wszystko czego doświadczyła w stosunku z lordem Dudley.
Nagle nowy zawód. Blanka przekonała się, że wszyscy mężczyzni są nie stali i postanowiła się pomścić, od tej też rzeczywiście chwili, miała pewną ulgę.
Dowiedziawszy się o powrocie hrabstwa z Włoch, chciała wiedzieć o każdym kroku hrabiego.
Zbieg sam przychodził napowrót ze związanemi rękoma.