Jeżeli kto ma pieniądze, to dla niego nic. Urządzi warsztat, będzie wyrabiał towary, i później będzie je sprzedawał stosownie do wartości, stosownie do pracy, która w nich zawarta.
Ale jak kto nie ma pieniędzy? jak kto nie może sobie założyć warsztatu? jak kto nie może wyrabiać żadnych towarów, bo ani sobie materyjału, ani narzędzi kupić nie może? To cóż wtedy? Co wtedy będzie, jeżeli, jak to się najczęściej dzieje, ten człowiek nie ma i nie może się od nikogo spodziewać pomocy — a żyć przecież musi, musi jeść, pić, ubierać się, mieszkać. Świat teraz tak urządzony, że, żeby coś kupić na rynku, czy pokarm, czy odzież, potrzeba mieć albo pieniądze, albo towar jakiś do sprzedania. Nasz robotnik pieniędzy nie ma, towarów mieć nie może, więc żeby żyć, żeby jeść, musi sprzedać siebie, musi zostać najemnikiem, niewolnikiem — musi pójść na robotę do innych.
Jakto sprzedać siebie? jak to być niewolnikiem? zapytacie mnie pewno. Toć przecież pracować w fabryce, pracować u majstra, to jeszcze nie niewola. Czy czeladnik, czy robotnik fabryczny, zawsze to ludzie wolni, pracują u kogo im się podoba i póki im się podoba i nikt nie ma prawa im rozkazywać.
Wiemy, znamy my tę wolność. Wiemy o tem, jak majster czeladnikami pomiata, wiemy o tem, jak w fabryce tysiące robotników kłaniać i uginać się muszą przed ladajakim pisarczykiem. Wiemy, jak to pracować trzeba w kurzu, zaduchu, w warunkach szkodliwych dla zdrowia, pracować z wytężeniem wszystkich sił, niewolniczo stosować się do wszystkich przepisów panów zwierzchników. Można wprawdzie opuścić jedną fabrykę, ale cóż z tego? Trzeba iść do innej. Można porzucić jednego pana, ale trzeba sobie szukać innego. A cóż to dopiero za wolność, kiedy zajęcia wyszukać nie można, kiedy się głodem przymiera?!
Człowiek, który pracę swoją sprzedaje, wolnym, w całem tego słowa znaczeniu być, nie może. Musi on mieć pa-
Strona:PL Dickstein Szymon - Kto z czego żyje.pdf/14
Ta strona została przepisana.