Strona:PL Dickstein Szymon - Kto z czego żyje.pdf/23

Ta strona została przepisana.

czyli 18%. Wiecie, że to jeszcze wcale nie dużo, bo wszak i u nas są fabryki, np. cukrownie, które dają 40, 50 a nawet i więcej procentów dochodu.
Zobaczymy skąd nasz fabrykant otrzymuje ten dochód. Żeby zaś lepiej się przypatrzyć, porachujemy ile wydaje on tygodniowo na fabrykacyję.
Fabryka, o której mówimy, ma 10,000 wrzecion, poruszanych za pomocą maszyny parowej. Jedno wrzeciono (rozumie się, przy pomocy robotnika) może uprząść 1 funt nici tygodniowo. Wrzecion jest 10,000 — więc fabryka może zrobić w ciągu tygodnia 10,000 funtów nici. Ale żeby zrobić 10,000 funtów nici, potrzeba kupić bawełny więcej niż 10,000 funtów, bo zawsze dużo bawełny traci się przy fabrykacyi. W naszej fabryce muszą kupować 10.600 funtów bawełny, bo 600 się traci. Funt bawełny kosztował w Anglii (1871 r.) 1 zł. 9 gr., a więc na bawełnę potrzeba było wydać 10,600 razy po 1 zł. gr. 9, czyli 13,780 zł.
Żeby z tej bawełny otrzymać nici, potrzeba maszyn, rozmaitych pomocniczych materyjałów i pracy robotniczej. Maszyny, t. j. wrzeciona wraz z machiną parową, kosztują 400,000 zł. Ale kiedy maszyny raz już kupione, to nie zużywają się one odrazu, ale mogą służyć naprz. 10 lat. Wypada więc, że roczny wydatek na maszyny nie będzie 400,000 zł., ale dziesięć razy mniejszy, to jest 40 tysięcy, a tygodniowy wydatek (jeżeli w roku 50 tygodni) 50 razy mniejszy od, 40,000 czyli 800 zł. Dalej, do maszyn potrzeba węgli kamiennych (dla ogrzewania kotła), oleju (dla smarowania osi). Potrzeba prócz tego gazu do oświetlania fabryki i t. d. Otóż węgiel w naszej fabryce kosztuje tygodniowo 164 zł, gaz 40 zł. Za wynajęcie lokalu fabrykant płaci 240 zł. tygodniowo. Razem, wszystkie tygodniowe wydatki (t. j. bawełna, węgle, gaz, mieszkanie, olej i t. d.) wynoszą 15,230. Wszystkie te jednak materyjały nic nie dadzą, póki nie będzie robotników. Fabrykant wynajmuje więc 135 robotników (każdy z nich dogląda 74 wrzecion) i płaci im za ich siłę