Strona:PL Diderot - To nie bajka.pdf/104

Ta strona została uwierzytelniona.

kobiety przemawiają również; ale ona lęka się dać im uszu. Rzeczą mężczyzny jest sprawić, iżby zapomniała o tej obawie, upoić ją i porwać. Mężczyzna pozostaje pod działaniem całego naturalnego popędu do kobiety; naturalny popęd kobiety do mężczyzny, powiedziałby geometra, jest wypadkową z linii prostej namiętności i odwrotnie działającej linii obawy. Wypadkowa ta wikła się u nas mnóstwem rozmaitych czynników społecznych; czynników, które wszystkie prawie zmierzają ku temu aby pomnożyć lękliwość jednej płci, a trwanie pościgu z drugiej. Jest to rodzaj taktyki, w której równolegle rozwijają się zasoby obrony i ataku. Uświęcono obronę kobiety; okryto hańbą gwałt mężczyzny; gwałt, który byłby jedynie lekkiem wykroczeniem w Otaiti, a który stał się zbrodnią w naszem społeczeństwie.
a. — Ale w jaki sposób utrwaliło się, iż akt, którego cel jest tak podniosły, i do którego natura zaprasza zapomocą najsilniejszego pociągu; iż największa, najsłodsza, najniewinniejsza z rozkoszy stała się dla nas najobfitszem źródłem zepsucia i nieszczęść?
b. — Oru wytłómaczył to po dziesięć razy kapelanowi; posłuchaj go tedy raz jeszcze i staraj się zapamiętać.
Przez tyranię mężczyzny, który zmienił posiadanie kobiety w prawo własności.
Przez zwyczaje i obyczaje, które uzależniły związek małżeński od mnóstwa warunków.
Przez prawa społeczne, które poddały małżeństwo nieskończonym formalnościom.
Przez charakter naszego społeczeństwa, w którem