Strona:PL Disraeli - Henryka Temple.djvu/8

Ta strona została przepisana.

nowania Henryka VIII-go. Powstanie nie udało się, lorda Tewkesbury ścięto, pozbawiono szlachectwa i ogromny majątek skonfiskowano na rzecz Korony.
Jeden z członków młodszéj linii, która przeszła na protestann tyzm, ożenił się z córką sir Franciszka Walsingham, i przez swó- talent dyplomatyczny, zwrócił na siebie uwagę królowéj Elżbiety, która wysłałą go do Niderlandów w misyi tajemnéj. I tak dzielnie się spisał, iż za powrotem oddano mu wszystkie posiadłości, które rodzina dzierżyła z Nottinghamskire; dokąd też wycofał się po szczęśliwie dokonanéj znakomitéj karyerze. Ostatnie lata życia, poświęcił na wzniesienie pańskiéj siedziby, zbudowanéj w stylu narodowym, który odtąd zyskał miano jego dostojnéj monarchini, a łączył w sobie wygodę ze wspaniałością. Syn jego, sir Walsingham Armyn, należał do pierwszéj seryi baronów, utworzonych za panowania Jakóba I-go.
W czasie pamiętnéj walki, pomiędzy Koroną i Izbą gmin, za panowania nieszczęśliwego Karola I-go, dom Armynów wydał wielu dzielnych Kawalerzystów. Drugi sir Walsingham, swoim kosztem wystawił oddział kawaleryi (konnicy) i zyskał wielką sławę świetnemi szarżami, jakie dokonał na czele swojego pułku, przeciw kirasyerom sir Artura Haselrigg. Ci kompletnie zostali rozproszeni. Po raz to pierwszy wojsko dotąd niezwyciężone nauczyło się uciekać, lecz zwycięzca liczne otrzymał rany. Ten sam sir Walsingham świetnie bronił domu Armynów, przeciw parlamentowi, i dowodził kawaleryą w bitwie pod Newbury, gdzie poległo dwóch jego braci. Za świetne te zasługi, został wyniesiony do godności barona królestwa, z tytułem lorda Armyna, w hrabstwie Nattinghamskira. Umarł bezpotomnie, lecz baronia przeszła na młodszego brata, sir Ferdynanda.
Rodzina Armynów, którzy wrócili do katolicyzmu, podzielała losy Jakóba II-go. Naczelnik tego domu zmarł w Saint-Germain. Syn jego przecież tyle był przezornym, iż pozostał w Anglii, i popierał nową dynastyę, przez co zachował swoje tytuły i majątek. Wszelako rodzina Armynów pozostała wierną kościołowi rzymsko-katolickiemu, i téj okoliczności przypisać należy, że jéj członkowie, niegdyś tak sławni, nie figurują w historyi późniejszych czasów. Cały wiek upłynął dla Armynów z niesłychaną szybkością. Żyli odosobnieni w swoich majątkach, łączyli się tylko ze znakomitemi domami i rozradzali baronetów.
Nakoniec, w osobie ostatniego sir Ferdynanda Armyna, albo Armina, zjawiła się jedna z tych postaci niezwykłych, uposażonych wielkiemi darami natury, które szukają tylko sposobności, aby