Na trzeci dzień Bożego Narodzenia, wieczorem, odbyło się pierwsze przedstawienie w naszym teatrze. Wiele było zapewne przedwstępnych starań i kłopotów około urządzenia widowiska, ale aktorowie wszystko wzięli na siebie, tak że my wszyscy inni nie wiedzieliśmy nic o nich, nie wiedzieliśmy, co i jak się robi, a nawet jakie sztuki będą grane. Aktorowie przez trzy dni, poprzedzające widowisko, wychodząc na robotę, starali się wydostać jak najwięcej kostiumów. Niektórzy mieszkańcy Omska obiecali pożyczyć ubiorów dla ról aktorskich, nawet dla kobiecych, a za pośrednictwem pewnego dieńszczyka spodziewano się nawet dostać oficerski ubiór z akselbantami. Obawiano się tylko, żeby plac-major nie zabronił widowiska, jak to się stało roku poprzedniego. Ale w przeszłym roku podczas świąt major był w złym humorze: zgrał się gdzieś w karty, a przytem w ostro