Strona:PL Dostojewski - Wspomnienia z martwego domu.djvu/234

Ta strona została skorygowana.

i wrzeszczy. Krzyki jego rozlegają się jeszcze za kulisami. Ale zasłona spada, wszyscy śmieją się, wszyscy w zachwycie.... Orkiestra zaczyna grać kamaryńską.
Zaczyna cicho, zaledwie ją słychać, ale motyw wciąż rośnie i rośnie, tempo coraz prędsze, rozlegają się zuchowate uderzenia o deka bałałajki.... To kamaryńska w całym swoim rozpędzie, i zaiste wartoby, aby Glinka choć raz jej posłuchał u nas w ostrogu. Zaczyna się pantomima z towarzyszeniem muzyki. „Kamarinskaja“ nie umilkła przez cały czas pantomimy. Przedstawione jest wnętrze izby; na scenie młynarz i jego żona. W jednym kącie młynarz naprawia jakieś narzędzia, w drugim żona przędzie len. Żoną jest Sirotkin, młynarzem Niecwietajew.
Trzeba dodać, że nasze dekoracye są bardzo ubogie. I w tej i w poprzedniej sztuce i w innych, trzeba to, co się widzi, uzupełniać wyobraźnią. Zamiast tylnej ściany przeciągnięty jakiś dywan czy kotara; z boku jakiś lichy parawan. Lewa strona zupełnie nie zasłonięta, tak, że widać nary. Ale widzowie niewybredni i chętnie uzupełniają rzeczywistość wyobraźnią: „Powiedziano ogród, więc niech będzie ogród, pokój — więc pokój, izba — więc izba, wszystko jedno, ceremonie niepotrzebne.“ Sirotkin w ubiorze młodej kobieciny wyglądał bardzo przyjemnie. Wśród publiczności słychać kilka komplementów wypowiedzianych półgłosem. Młynarz kończy ro-