— I po co masz parzyć. Taki sam „warnak“[1], jak inni; innej nazwy nie mamy.... obierze ciebie i nawet się nie ukłoni. Tu, bracie i moja kopiejka się umyła. Onegdaj sama przyszła Gdzie się z nią podziać? Zacząłem prosić Fiedki — oprawcy, tego, co to miał dom na przedmieściu, od Salomonki parszywego, od żyda kupił, co się potem powiesił.
— Wiem. On u nas w trzecim roku był szynkarzem, a nazywa się Gryszka — ciemny szynk, znam go.
— A właśnie, że nie znasz; to drugi ciemny szynk.
— A jeżeli nie drugi! Ty już wszystko wiesz doskonale. A ja ci tyle świadków przyprowadzę....
— Przyprowadzisz? Ty zkąd, a ja czyj?
— Czyj! Bijałem ciebie nieraz i nie chwalę się, a ty jeszcze: czyj!
— Ty biłeś! kto mnie pobije, ten się jeszcze nie urodził, a kto bił, ten w ziemi leży.
— Dżuma benderska!
— Żeby cię zaraziła zaraza sybirska!
— Żeby się z tobą szabla turecka rozmówiła!
I poczęły się sypać obelgi.
- ↑ Warnak — nazwa ludowa skazanego do katorgi.