Strona:PL Doyle - Świat w letargu.pdf/132

Ta strona została skorygowana.

krai, — godzina przebudzenia mogła zależeć od lokalnych warunków, które wpłynęły na działanie trucizny. Istotnie w każdym poszczególnym odcinku ziemi przebudzenie nastąpiło niemal równocześnie. Wiele osób twierdzi, że wielki zegar na wieży Londyńskiej wzkazywał właśnie 10 minut po szóstej. Według Obserwatorjum Astronomicznego w Greenwich było już dwanaście po szóstej, zaś Johnson, bardzo zdolny obserwator ze Wschodniej Anglji, utrzymuje, iż było 20 po szóstej. Na Hebrydach była już nawet siódma. Co do nas jednak, to nie mam żadnych pod tym względem wątpliwości, siedziałem bowiem w gabinecie Challengera, mając tuż przed sobą jego nieomylny chronometr. Była 6.15.
Czułem się niewymownie przygnębiony; wszystko to, co widziałem podczas naszej wycieczki, jak straszny ciężar spadło mi na serce. Dla mnie, z moim niesłychanem zdrowiem i niespożytą energją, wszelkie uczucie moralnej depresji było czemś zupełnie nowem. Mam tę, właściwą Irlandczykom, cechę dostrzegania jakiejś zabawnej strony w najcięższych przejściach. Teraz jednak otaczał mnie cień gęsty i nieprzenikniony, siedziałem przy otwartem oknie i, wsparłszy głowę na ręku, zamyśliłem się głęboko. Czy mamy żyć dalej? Takie oto stawiałem sobie pytania. Czy będziemy mogli żyć na wymarłym świecie? W jaki sposób przyjdzie nasza