Strona:PL Doyle - Świat w letargu.pdf/64

Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ III.
Powódź.

Pokój, który los przeznaczył na scenę naszych niezapomnianych przeżyć, był ślicznym damskim buduarem, czternastu lub szesnastu stóp długości. Jedna jego część oddzielona od całości kotarą z ponsowego welwetu, tworzyła ubieralnię profesora, skąd drzwi prowadziły do obszernej sypialni. Kotara nie została usuniętą, ale ubieralnia i buduar mogły tworzyć jedną całość jako pole naszego experymentu. Framugi okien i jedno z dwojga drzwi oblepione były woskowanym papierem tak szczelnie, jakgdyby były opieczętowane; natomiast drugie drzwi, wychodzące na sień, zaopatrzone były w wentylator, regulowany w razie potrzeby za pomocą sznurka. W każdym rogu pokoju stał ogromny krzew w doniczce.