Strona:PL Doyle - Świat w letargu.pdf/92

Ta strona została skorygowana.

okazuje profesor studjował niedawno najniższe formy życia i podniecony był właśnie niesłychanie odkryciem, że ameba, umieszczona poprzedniego dnia pod mikroskopem, była jeszcze żywą.
— Możecie sami się przekonać — powtarzał zgorączkowany — Summerlee chodź tutaj i przekonaj się własnemi oczyma. Malone, może pan zechce sprawdzić moje słowa? Te drobne, postrzępione pyłki pośrodku nie mają żadnego znaczenia, są to diatomy i należą raczej do świata roślinnego niż zwierzęcego. Ale po prawej stronie widać autentyczną amebę, poruszającą się wyraźnie. Mikroskop jest dobrze naregulowany. Spójrzcie sami.
Summerlee spojrzał i przyznał Challengerowi słuszność. Spojrzałem i ja i dostrzegłem malutkie żyjątko, podobne do szarego punkciku na oświetlonym krążku. Lord John postanowił wierzyć Challengerowi na słowo.
— Nie chcę sobie łamać głowy, czy ameba żyje czy nie — oświadczył — ja i ona nie znamy się nawet z widzenia, więc nie mam powodu brać do serca jej losów. Już tam ona napewno nie troszczy się o nas.
Roześmiałem się głośno na te słowa, a Challenger rzucił mi lodowate spojrzenie.
— Gadulstwo pół-inteligentnego człowieka więcej szkodzi nauce, niż ciemnota zupełnie niewy-