Strona:PL Doyle - Świat zaginiony T2.pdf/145

Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XV.
„Oczy nasze oglądały cuda“...

Piszę te notatki, z dnia na dzień, ale mam nadzieję, że zanim je ukończę, kłopoty nasze dobiegną kresu i słońce błyśnie po przez chmury. Tymczasem siedzimy tutaj łamiąc głowy nad sposobem wydostania się i nie mogąc go znaleść,; jednak mam wrażenie, że kiedyś wdzięczni będziemy losowi, że wbrew naszej woli zatrzymał nas tu, pozwalając nam poznać nieco bliżej dziwy tego niezwykłego miejsca i te stworzenia, które je zamieszkują.
Zwycięstwo indjan było punktem zwrotnym w dziejach naszego tu pobytu; od chwil porażki małpoludzi staliśmy się faktycznymi panami płaskowzgórza, gdyż krajowcy patrzyli na nas ze strachem i wdzięcznością, jak na istoty, których niepojęta siła pomogła im zniszczyć odwiecznego wroga. Dla własnego bezpieczeństwa byliby może woleli pozbyć się dziwnych gości, ale nie okazali