Strona:PL Doyle - Świat zaginiony T2.pdf/81

Ta strona została skorygowana.

— Panu, młodzieńcze, przysługuje prawo ochrzczenia tego jeziora — rzekł — pan je pierwszy dostrzegł i, na honor, jeśli podoba się panu nazwać go „jeziorem Malone“ nikt nie będzie miał prawa zaprotestować.
— To prawda — poparł go Challenger — niech nasz młody przyjaciel wyszuka sam nazwę.
— W takim razie — rzekłem, i przyznaję, że zaczerwieniłem się przy tych słowach — niechże się nazywa „jeziorem Gladys“.
— Nie sądzi pan — zauważył Summerlee — iż nazwa „Centralnego Jeziora“ odpowiadałaby lepiej jego położeniu?
— Wolałbym, aby się nazywało „Jeziorem Gladys“.
Challenger spojrzał na mnie współczująco i pokiwał głową z wyrazem pobłażliwej nagany:

— Młodzi ludzie są zawsze jednacy — rzekł — niechże będzie „jezioro Gladys“.