Strona:PL Doyle - Czarny Piotr.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.

i gdzie zwykle sypiał. Domek ten zawierał tylko jeden pokój, szesnaście stóp długi, a dziesięć stóp szeroki. Klucz do tego pokoju miał zawsze w kieszeni; łóżko sam sobie ścielił, sam sprzątał i nikt nie śmiał przestąpić progu tego domku. Po dwóch stronach są małe okienka, które były zawsze zasłonięte, i których nie otwierał nigdy. Jedno z nich zwrócone było ku ulicy, a gdy ludzie widzieli nocą światło w pokoju, jeden drugiemu zwracał na to uwagę i dziwiono się, co też czarny Piotr tam robi. To okno jak widać z dochodzenia, jest też jedynym naszym, chociaż słabym punktem oparcia w całej tej sprawie.
Przypominasz pan sobie zapewne, że dwa dni przed mordem, około drugiej godziny w nocy, kamieniarz nazwiskiem Slater, wracając z Forest Row, stanął na chwilę, gdy przechodząc tamtędy, ujrzał jeszcze światło. Przysięga, że na zasłonie okna wyraźnie poznać można było męską głowę, że ta jednak stanowczo nie była głową Piotra Carey, którego dobre znał. Była to wprawdzie też głowa brodata, ale broda ta była krótka i całkiem inna niż broda kapitana. — Tak wyraźnie brzmi zeznanie jego, lecz człowiek ów spędził przedtem dwie godziny w gospodzie, a prócz tego oddalenie z ulicy do