Strona:PL Doyle - Dolina trwogi.pdf/35

Ta strona została skorygowana.

Anglji, gości, odwiedzających obcego, który osiedlił się w hrabstwie, a nie miał wyrobionych stosunków, było bardzo mało. Nie sprawiało to jej większej różnicy, gdyż z usposobienia była kobietą spokojną i zajętą, o ile można było wnosić, jedynie mężem i sprawami domowemi. Było ogólnie wiadome, że pochodziła z Anglji i że poznała się z Mr. Douglasem w Londynie, kiedy był już wdowcem. Była to piękna kobieta, smukła, czarna, wysoka, młodsza o jakie dwadzieścia lat od swojego męża, co jednak nie wpływało pod żadnym względem na ich szczęście rodzinne. Ci, którzy ją znali bliżej, zauważyli jednak, że zaufania między nimi nie było, jak się zdaje, zupełnie, gdyż żona albo nie lubiała mówić o przeszłości męża, albo, co prawdopodobniejsze, była o niej niedostatecznie poinformowana. Kilka osób spostrzegło również, że pani Douglas była czasami bardzo zdenerwowaną i że nieukrywała niepokoju, ilekroć nieobecny małżonek spóźniał się do domu. W spokojnej okolicy, gdzie plotki są na czasie, zachowanie się pani Zamku nie mogło przejść bez wrażenia i uwydatniło się w pamięci ludzi, kiedy późniejsze wypadki nadały mu znaczenie specjalne.
Była tam jeszcze jedna osoba, której pobyt w tym domu był, coprawda, sporadyczny, ale której obecność tam w czasie, kiedy zaszły opisane poniżej dziwne wypadki, uczyniła nazwisko jej szczególnie popularnem. Osobą tą był Cecil James Barker z Hales Logge w Hampstead. Rosła, silna postać Cecila Barkera znaną była na głównej ulicy wioski Birlstone, gdyż był on częstym i mile widzianym gościem w Zamku. Znany był tam bardziej, jako jedyny w Anglji przyjaciel z dawnych, nieznanych ogółowi lat Mr. Douglasa. Nie ulegało wątpliwości, że sam Bar-