Strona:PL Doyle - Obcięte uszy.pdf/19

Ta strona została uwierzytelniona.

sądzę, że pani dość już była w tej sprawie niepokojoną i maltretowaną.
— Tak jest istotnie. Jestem kobietą spokojną, prowadzę życie odosobnione. Wyobrażają sobie panowie jak mi przykro, że nazwisko moje znalazło się na szpaltach pism i że mam w domu policyę. Pan, panie Lestrade, zechcesz przyjąć do wiadomości, że ja za nic w świecie nie chcę mieć w domu tej strasznej rzeczy. Jeśli pan Holmes chce ją obejrzeć, to będzie łaskaw pofatygować się do szopy.
Udaliśmy się do małej szopy znajdującej się za domem w wązkim ogródku. Lestrade wszedł do środka i wyniósł żółte, papierowe pudełko, szary papier i kawałek szpagatu. Usiedliśmy wszyscy trzej na ławeczce, która się w pobliżu szopy znajdowała. Holmes oglądał rzeczy jedną po drugiej i sprawdzał to, o czem mu poprzednio Lestrade donosił.
— Ten szpagat wydaje mi się bardzo interesujący — zauważył Holmes. Obejrzał go dokładnie, a nawet go powąchał. — Jak sądzisz, co to może być, panie Lestrade?
— Cóżby... Jest to szpagat napuszczony smołą.
— Bardzo słusznie. Jest to kawałek nici żaglowej napuszczonej smołą. Bezwątpienia zauważyłeś pan także, iż panna Cushing szpagat ten nożyczkami przecięła, co można poznać łatwo po nakarbowaniu z obu stron. Jest to rzecz wielkiej wagi.