Strona:PL Doyle - Obcięte uszy.pdf/21

Ta strona została uwierzytelniona.

nia skór i tym podobnych przedmiotów. I w tem leży ów nadzwyczajny, dziwny załącznik.
To mówiąc, wydobył obydwoje uszu, położył je na deszczułce położonej na kolanach, począł je starannie i z wielkiem zajęciem oglądać. Ja siedziałem z jednej, a Lestrade z drugiej strony, nachylając się ku niemu i patrząc z zapartym oddechem to na owe straszne kawałki ludzkiego ciała, to na poważne i głęboko zamyślone oblicze naszego przyjaciela, który wreszcie złożył tajemnicze uszy napowrót do pudełka i pogrążył się w głębokie milczenie.
— Pan zapewne zauważyłeś — ozwał się Holmes po chwili do pana Lestrade, — że te uszy nie stanowią pary.
— Rozumie się, że zauważyłem i wywnioskowałem, że jeżeli to był tylko złośliwy żart młodych studentów medecyny, to mogli oni o wiele łatwiej wysłać dwoje nieparzystych uszu z anatomii, aniżeli parę.
— Słuszna uwaga, ale tu wcale nie idzie o żart....
— Jesteś pan tego pewny?
— Wskazuje na to sam wygląd. Zwłoki, przeznaczone do celów anatomicznych oblewają zazwyczaj płynem zapobiegającym rozkładowi czego po tych uszach wcale nie widać. Obcięto je nie bardzo ostrem narzędziem, wobec czego wątpliwem jest, aby to uczynił słuchacz medycyny. A nadto słuchacz medycyny byłby z pew-