Strona:PL Doyle - Obcięte uszy.pdf/22

Ta strona została uwierzytelniona.

nością użył jako środka konserwującego formaliny lub spirytusu, bo rzeczy te ma pod ręką, a w ostatecznym chyba i bardzo wyjątkowym wypadku użyłby soli do tego celu. Powtarzam panu, że mamy tu do czynienia nie z jakimś niemądrym, kiepskim żartem, lecz stoimy wobec zbrodni, co bezwarunkowo trzeba poważnie traktować.
Dreszcz mnie przeszedł, gdy słuchałem tych słów mego przyjaciela, z którego oblicza przebijała niezwykła powaga. Zdawało mi się, że stanąłem wobec jakiejś ciemności, w której czaiły się okropne, tajemnicze widma.
Lestrade jednak potrząsał głową niedowierzająco. Widocznie słowa Holmesa niezupełnie natrafiały do jego przekonania.
— Nie ulega żadnej wątpliwości — mówił — że przeciw moim zapatrywaniom, jakoby to był żart tylko, można podnosić zarzuty. Ale też i przeciw innym twierdzeniom przemawia bardzo wiele okoliczności. Wiemy, że ta pani prowadziła w Pendze spokojne i nienaganne życie, tak samo, jak tutaj przez lat dwadzieścia. W ciągu całego tego czasu wyjechała ona tylko jeden jedyny raz na cały dzień. Dlaczegoż więc, na miłość boską, miałby jakiś złoczyńca dowody swej winy jej właśnie przesyłać, skoro ona, jak twierdzi o niczem nie wie? Musi to być niezawodnie wyrafinowana komedyantka.
— Otóż właśnie jest ową zagadką, którą musimy rozwiązać — odpowiedział Holmes. — Ja