Strona:PL Doyle - Obcięte uszy.pdf/24

Ta strona została uwierzytelniona.

nazwisko przed policyą, rozumie się, gdyby ono było jej wiadome. Jak widać, nici tak się tu powikłały, że przedewszystkiem musimy je koniecznie rozplątać.
Mówił to prędko i podniesionym głosem, patrząc w zamyśleniu w jeden punkt daleko poza ogrodem na rozległej przestrzeni. Nagle zerwał się na równe nogi i podążył pospiesznie ku domowi.
— Chciałbym zadać kilka pytań pannie Cushing — rzekł.
— W takim razie pożegnam pana na chwilę — odpowiedział Lestrade. — Mam tu jeszcze wiele innych rzeczy do załatwienia. Nie łudzę się zresztą, że się czegoś nowego od panny Cushing dowiem. Po ukończeniu czynności spotka mnie pan tu niedaleko w biurze policyi.
— Dobrze. Pomówimy obszerniej po drodze do stacyi, — odpowiedział Holmes.
W chwilę później byliśmy znowu w pokoju panny Cushing i zastaliśmy ją przy tej samej robótce, co przedtem. Gdyśmy weszli, opuściła nici na kolana i zwróciła na nas swoje duże niebieskie oczy z wyrazem niemego zapytania.
— Jestem przekonana — odezwała się po chwili — że zaszła tu pomyłka i pakiet wcale nie był dla mnie przeznaczony. Opowiedziałam wszystko temu panu z policyi i on się z tego serdecznie uśmiał. O ile wiem, nie mam na całym świecie nieprzyjaciela, dlaczego więc miałby mi ktoś wypłatać figla?