Strona:PL Doyle - Obcięte uszy.pdf/27

Ta strona została uwierzytelniona.

Panna Cushing doprowadziła w tem miejscu do ważnego dla niej tematu, o czem wcale wątpić nie było potrzeby. Jak wszyscy ludzie, którzy pędzą życie w samotności, była z początku wstrzemięźliwa, lecz wkrótce rozgadała się z nadzwyczajną otwartością. Opowiadała nam wiele o tym swoim szwagrze pijaku, poczem mówiła o byłych lokatorach, trzech studentach medycyny. W trakcie opowiadania wymieniła ich nazwiska i szpitale, w których oni byli asystentami.
Holmes słuchał z wielką uwagą jej opowiadania i od czasu do czasu wtrącał pytania.
— Co do starszej siostry pani, Sary — ozwał się — to dziwię się, że panie razem nie mieszkacie. Przecież obydwie jesteście niezamężne.
— O, nie dziwiłby się pan, gdybyś pan znał temperament Sary. Próbowałam tego zaraz po mojem przybyciu do Croydon i nawet mieszkałyśmy razem przez dwa miesiące, ale potem musiałyśmy się rozejść. Nie mogę, co prawda, nic złego powiedzieć o mej siostrze. Jednego tylko nie mogłam znieść, miała ona nawyczkę mieszania się do obcych spraw, co powodowało różne nieprzyjemności, a z tego powodu nie mogłam się z nią zgodzić.
— O ile mi się zdaje, wspomniała już pani, że ona posprzeczała się z krewnymi w Liverpoolu, nieprawdaż?
— Tak jest, pomimo, że byli oni przedtem w najlepszej przyjaźni. Cna właśnie dlatego przeniosła się do Liverpolu, aby być bliżej nich.