Strona:PL Doyle - Pamiętniki Holmsa, słynnego ajenta londyńskiego, T1.pdf/144

Ta strona została uwierzytelniona.
– 140 –

padkach, które poprzedziły to smutne wydarzenie?
— Tak jest, słyszałem coś niecoś o tem.
— Jakież jest pańskie zdanie?
— O ile mogę wnosić, człowiek ten pozbawił się życia ze strachu. Z początku położył się do łóżka; jak pan widzi, łóżko zmięte. Następnie — wiadomo panu zapewne, że największa ilość samobójstw wypada na godzinę piątą zrana. O tej porze prawdopodobnie powiesił. się.
— Mojem zdaniem, — wtrąciłem się, — człowiek ten zmarł trzy godziny temu, sądząc z zesztywnienia członków ciała.
— Czyś pan znalazł co szczególnego w pokoju? — zapytał Holms.
— Znalazłem na umywalni kilka śrub i klucz do odkręcania. Znalazłem także na kominku cztery ogryzki od cygar. Musiał widocznie wiele palić, zanim się położył.
— Hm! — rzekł Holms, — czyś pan widział jego cygarnicę?
— Nie, nie widziałem.
— A jego portcygar?
— Widziałem, jest w kieszeni jego surduta.
Holms wziął portcygar, otworzył i powąchał cygaro, które było wewnątrz.
— To jest cygaro hawańskie, a te ogryzki są od cygar szczególnego gatunku, który Duń-