Strona:PL Doyle - Pamiętniki Holmsa, słynnego ajenta londyńskiego, T1.pdf/96

Ta strona została uwierzytelniona.
– 92 –

Naraz ukazuje się we drzwiach moja gospodyni i doręcza mi bilet wizytowy z nazwiskiem „Artur Pinner, ajent handlowy“. Nie słyszałem nigdy tego nazwiska i nie mogłem pojąć, czego by chciał odemnie; mimo to jednak, powiedziałem gospodyni, że „proszę“ tego pana. Wszedł: był to mężczyzna średniego wzrostu, brunet, z czarnemi oczyma i czarną brodą. Mówił tonem ludzi interesu, krótkiemi i urywanemi zdaniami, jak człowiek, który czas swój ceni.
— Mister Holms Pickroft? — zapytał.
— Tak jest, sir, — odrzekłem, przysuwając mu krzesło.
— Służyłeś pan przedtem u firmy Kockson i Udhaus?
— Tak jest.
— A teraz obejmujesz pan posadę u Mawsona.
— Tak jest, sir.
— Słyszałem, — mówił dalej, — że pan posiada niezwykłe zdolności finansowe. Zna pan, naturalnie, Paroge’a, b. zarządzającego u Kocksona? Nie mógł dosyć nachwalić pana.
— Bardzo mi przyjemnie to słyszeć. Starałem się spełniać uczciwie obowiązek, lecz nigdy nie sądziłem, bym zasłużył na takie pochwały.
— Czy ma pan dobrą pamięć? — zapytał.
— Tak jest, nie złą, — odrzekłem skromnie.