Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 01 - Skandal w księstwie O.pdf/15

Ta strona została uwierzytelniona.

— Proszę, niech pan zechce usiąść — rzekł Holmes — oto mój przyjaciel i kolega, dr. Watson, który jest tak łaskaw, że pomaga mi w niektórych trudnych przedsięwzięciach. Z kimże mam zaszczyt...?
— Może mnie pan nazywać hrabią von Kramm... — przypuszczam, że pański przyjaciel jest człowiekiem honoru i dyskretnym, któremu mogę zawierzyć tajemnicę niezwykłej wagi. Zresztą wolałbym mieć do czynienia z samym panem Holmesem!
Podniosłem się natychmiast, by opuścić pokój, ale Holmes ujął mnie mocno za rękę i zmusił do zajęcia dawnego miejsca.
— Z nami obydwoma, albo z żadnym! oświadczył stanowczym głosem — tego co pan ma mi powiedzieć, może wysłuchać i doktór Watson!
— Hrabia wzruszył swemi szerokiemi ramionami.
— W takim razie — rzekł — muszę panów obydwóch zobowiązać do absolutnej dyskrecyi na przeciąg dwóch lat. Później ta sprawa nie będzie już mieć znaczenia, nawet gdyby ujawniło się moje nazwisko. Nie przesadzam jednak ani trochę, twierdząc, że ujawnienie jej w tej chwili mogłoby wywrzeć ogromny wpływ na historyę Europy.
— Zobowiązuję się do zupełnej dyskrecyi — rzekł Holmes.
— Ja również! dodałem.
— Zechcą panowie wybaczyć, że przywdziałem maskę — mówił dalej dziwny gość Szerloka — ale wysoko stojąca osobistość, w której imieniu przychodzę z panami traktować, życzyła sobie wyraźnie, by agent jej pozostał panom nieznanym. Równocześnie muszę też wyznać, że przedstawiłem się panom pod fałszywem nazwiskiem.
— O tem wiedziałem — rzekł Holmes sucho.
— Okoliczności nakazują najwyższą delikatność w postępowaniu. Chodzi o odwrócenie wielkiego skandalu od pewnego książęcego domu, skandalu, który mógłby dom ten poważnie skompromitować. Trzeba tego uniknąć za jakąkolwiek cenę. Sprawa ta, mówiąc otwarcie, dotyczy dynastyi książąt N***, panującej w O***.
Holmes oparł się wygodnie o poręcze fotelu i przymknął oczy.
— I o tem także wiedziałem już — szepnął.
Z widocznem zdziwieniem spojrzał przybyły na niedbale wyciągniętą postać najzręczniejszego agenta policyjnego w Europie. Holmes leniwo podniósł powieki i popatrzył na swego herkulesowego gościa.