Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy.pdf/11

Ta strona została uwierzytelniona.

Małżeństwo lorda St. Simona i jego niespodziewany wynik dawno już przestały budzić zajęcie w kołach arystokracyi angielskiej, w których obracał się nieszczęśliwy małżonek. Inne wypadki, niemniej ciekawe, zastąpiły jego miejsce, a omawianie ich drażliwych szczegółów jest tematem rozmów dnia. O owym dramacie, który rozegrał się przed kilku laty, zapomniano już prawie zupełnie, tem więcej, że szersza publiczność nie znała dokładnie jego drobniejszych momentów i nie umiała ich należycie powiązać w całość. Przyjaciel mój Sherlock brał niemały udział w wyjaśnieniu tej sprawy, dzięki czemu znam ją tak dobrze, jak mało kto. Ponieważ historya ta miała dużo zajmujących szczegółów, a na metody działań Holmesa rzuca wcale silne światło, więc chcę ją pokrótce przedstawić.
Pewnego dnia Holmes, wróciwszy popołudniu do domu, znalazł na stole list adresowany do niego. Ja przez cały dzień nie wychodziłem z domu, bo od rana padał ulewny deszcz i szalał wicher jesienny, wskutek czego rana, jaką odniosłem w nogę podczas wyprawy do Afganistanu, sprawiała mi ogromny ból. Aby ulżyć cierpieniu, siadłem sobie w wygodnym fotelu naprzeciw kominka, oparłem nogi na drugiem krześle, a dla zabicia czasu otoczyłem się całą górą pism co-