rem. W pokoju moim, «Pod cedrami» mam dwa łóżka i tak.
— «Pod cedrami?»
— Tak jest, w domu St. Claire’a. Mieszkam tam, dopóki nie skończę poszukiwań.
— Gdzież to jest?
— Koło Lee w hrabstwie Kent. O siedm mil stąd.
— Ależ ja nie wiem zupełnie, o co chodzi.
— To też zaraz się dowiesz. Siadaj tylko. Pojedziemy sami, mój Janie. Ja będę sam powoził. Masz tutaj na piwo. Jutro około jedenastej z rana możesz tu na mnie czekać.
Holmes zaciął konie z lekka i pojechaliśmy szybko przez długie, puste ulice, które rozszerzały się zwolna, aż otworzyły się na szeroki most, pod którym powoli płynęła brudna zamulona rzeka. I po drugiej stronie takie samo morze domów. Ciszę nocną przerywało tylko jednostajne stąpanie policyantów i od czasu do czasu hałasy pijaków, powracających do domów. Na niebo wysuwała się zwolna ciemna masa chmur; gdzieniegdzie tylko przedzierało się światełko gwiazdy. Holmes milcząc jechał naprzód, z głową pochyloną na piersi, zamyślony. Mimo całej ciekawości, nie chciałem mu przerwać. Ujechaliśmy już parę mil i dosięgliśmy ostatnich will podmiejskich, gdy Holmes podniósł głowę, wzruszył ramionami i zapalił fajkę, oddawszy mnie lejce na chwilę, z miną człowieka, który jest ze siebie
Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/213
Ta strona została skorygowana.