jest podejrzany o współudział w zamordowaniu Neville’a de St. Clair.
— Tak jest, sprowadzono go tutaj i będzie dziś dalej przesłuchiwany.
— Czy siedzi spokojnie?
— Nie sprawia nam kłopotu. Ale brudna bestya! No!
— Brudny?
— Zaledwie go można nakłonić do tego, aby sobie mył ręce. Gębę ma brudną, czarną, jak kominiarz. No, ale gdy raz dostanie porządną kąpiel, to będzie czysty. Zgodziłbyś się pan ze mną, widząc go, że potrzebuje kąpieli.
— A można go zobaczyć?
— Naturalnie. Bardzo łatwo. Chodź pan tylko. Torbę możesz pan zostawić na stole.
— Ej, nie, dziękuję, wolę wziąć ją ze sobą.
— Jak pan sobie życzy. Tędy, proszę...
Urzędnik otworzył drzwi, sprowadził nas po schodach, potem odsunął rygiel i znaleźliśmy się na biało tynkowanym korytarzu z szeregiem drzwi po obu stronach.
— Trzecie drzwi na prawo — rzekł inspektor. — Ot, tutaj proszę...
Odsunął zasuwkę w górnej połowie drzwi i spojrzał do środka przez otwór.
— Spi — rzekł. — Teraz mogą go panowie widzieć doskonale.
Zbliżyliśmy się i spojrzeli przez szybkę. Więzień spał, z twarzą zwróconą ku drzwiom, od-
Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/234
Ta strona została skorygowana.