Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/242

Ta strona została skorygowana.

— W takim razie, jak sądzę, dalsze kroki będą niepotrzebne. Ale gdyby pana znów kiedy przyłapano na żebraninie, to wszystko wyjdzie na jaw. Bardzo jesteśmy wdzięczni panu, panie Holmes, że wyjaśniłeś tak rychło sprawę. Byłbym bardzo ciekawy dowiedzieć się, jaką drogą doszedłeś do tak interesujących wniosków?
— Bardzo prostą: usiadłem na pięciu poduszkach i wypaliłem porządną porcyę tytoniu. — Pojedziemy teraz na Bakerstreet, mój drogi. — Zdążymy jeszcze na śniadanie.