Strona:PL Doyle - W sieci spisku.pdf/146

Ta strona została przepisana.

jak miłujący zbytek Burbonowie, aby na drodze jego panował blask i przepych, Wytworne ubranie pomogło niejednemu pozyskać i zachować życzliwość cesarza, który sądził, że nowy dwór i młode cesarstwo będą silniej utrwalone wspaniałą okazałością i zaimponują więcej tłumom i władcom zagranicznym.
Piątego dnia rano otrzymałem od Duroca zawiadomienie, abym przybył po południu do głównej kwatery i czekał tam na cesarza. W jednej z cesarskich karet będzie dla mnie miejsce przeznaczone i mam się udać wraz z całym dworem do Pont-de-Briques, gdyż jestem zaproszony na przyjęcie u cesarzowej. Zaraz po mojem przybyciu wprowadził mnie Constant przez przedpokój do tylnego pokoju, gdzie cesarz stał obrócony plecami do kominka i bawił się, uderzając piętą w kratę, za która paliły się duże polana drzewa. Talleyrand i Berthier pełnili owego dnia służbę i oczekiwali rozkazu dziennego, a sekretarz de Méneval siedział przy swojem biurku i zajęty był pisaniem.
— A, pan de Laval — odezwał się cesarz, skinąwszy mi uprzejmie głową. — Czy ma pan jakie wiadomości od swej pięknej kuzynki?
— Nie jeszcze, najjaśniejszy panie.
— Obawiam się, że usiłowania jej będą bezskuteczne, a pragnąłbym bardzo, aby jej się powiodło to, do czego dąży. Ów nędzny marzyciel i poeta jest w istocie zupełnie nieszkodliwy, gdy tymczasem ten Toussac... Ale i stracenie Lesage’a podziała skutecznie jako przykład odstraszający dla innych.
Zaczynał zmrok zapadać. Constant zjawił się i chciał pozapalać świece, ale Napoleon kazał mu wyjść z pokoju.
— Lubię szarą godzinę — rzekł. — Pan także, panie de Laval, po długim swoim pobycie w Anglji,