Strona:PL Doyle - W sieci spisku.pdf/50

Ta strona została przepisana.

— Cesarz umie — dodał — nagradzać swoich przyjaciół i karać swoich wrogów.
Przez cały czas trzymał starzec rękę za surdutem na piersiach; teraz wyciągnął ją tak daleko, że ukazała się błyszcząca lufa pistoletu.
— To wszystko na nic ci się nie przyda — rzekł w odpowiedzi na poruszenie młodego człowieka. — Zostaniesz tu w tej chacie żywy albo umarły.
Lesage ukrył twarz w dłoniach i począł głośno szlochać.
— Ty byłeś z nas wszystkich najgorszy Karolu, najskrajniejszy — zawołał płacząc — ty kazałeś Toussacowi zabić owego człowieka na Bow Street i podłożyłeś ogień w Rue basse de la Rampart. A teraz zwracasz się przeciw nam.
— Uczyniłem to wszystko jedynie w tym celu, aby sprawę należycie wyświetlić i to w stosownej chwili.
— To bardzo ładnie, Karolu, ale co pomyślą o tobie, gdy ja opowiem to wszystko — dla mej własnej obrony. Jak będziesz się mógł usprawiedliwić z tego przed cesarzem? Jeszcze czas zapobiec moim zeznaniom.
— Masz w istocie słuszność — rzekł staruszek, wydobył pistolet i napiął kurek. — Być może, że kilkakrotnie przekroczyłem moje instrukcje i jeszcze jest czas zapobiec nieprzyjemnościom, na jakiebym mógł być narażony z tego powodu. Jest to ostatecznie obojętne, czy cię wydam władzom żywego czy umarłego i sądzę doprawdy, że lepiej jest wydać cię jako trupa.
Straszny był widok walki olbrzymiego Toussaca z dzikim psem, ale jeszcze większa zgroza ogarnęła mnie, gdy byłem świadkiem tej okropnej sceny i zimny